piątek, 11 sierpnia 2017

Co to jest normalność?

Upadam, podnoszę się, idę dalej.
Uczucia i emocje są we mnie. I te łatwe i te trudne.
Kocham.... jestem kochana. Przez syna, rodziców (tak, czuję się w końcu przez nich kochana), przyjaciela i kochanka.... Nie padły jeszcze te słowa. Jednak najczęściej czuję się kochana.
Czuję miłość w dotyku, pocałunku, spojrzeniu. Wtedy, gdy niesie moją torebkę, żebym nie miała ciężko, kiedy obejmuje mnie i całuje w szyję gdy robię nam kolację, gdy przytula w nocy lub trzyma za rękę szepcząc przez sen...moja malutka kochana...., gdy myjemy rano razem zęby i nasze spojrzenia spotykają się w lustrze.
Czasem jest jednak tak, że jest praca, że są obowiązki, że On chce mieć kawałek swojego życia, przyjaciół, rodzinę... a we mnie wszystko zaczyna się burzyć. Chciałabym być w centrum, chciałabym być bez przerwy wielbiona, chciałabym opętać go swoją miłością, związać, do utraty tchu... Zgroza.
Na szczęście łapię się w porę, że to zdrowe nie jest. Czasem sama, czasem za pomocą przyjaciół. Przypominam sobie, do czego prowadzi taka BIG LOVE.
Człowiek się dusi, nie może oddychać, szuka ucieczki... w alkohol, ramiona innej...
Czy tego chcę? Nie!
Staram się nie zapominać o swoich przyjaciołach.
Co nowego u mnie? Poszłam z kolegą na wesele. Obiecałam mu i wywiązałam się z obietnicy. Mimo, że w moim życiu jest K. Coś we mnie w środku się buntowało, że powinnam się skupić tylko na nim, że nie powinnam nigdzie wychodzić z innymi mężczyznami.  Jednak dałam radę. K w tym czasie poszedł z przyjaciółmi na koncert.

To niby takie normalne. Nie dla mnie. Nie dla osoby współuzależnionej, dla DDA.


2 komentarze:

  1. Życzę Ci, by miłość trwała, otaczała Cię i by dała Ci dużo siły. I spokoju, bezpieczeństwa.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń